Wtorek, 16 lipca 2013
Kategoria W pojedynkę
Link

Druga wycieczka rowerowa po Sztokholmie. Pokręciłem się po Vasastanie, gdzie pomieszkiwaliśmy z dziewczyną, i postanowiłem pojechać na wyspę Djurgården. Wyspa - po polsku Zwierzyniec - służyła królom jako teren polowań. Obecnie wchodzi w skład Królewskiego Miejskiego Parku Narodowego. Niewielka część jest zabudowana, jest sporo sztuki, muzeum, słynny skansen, którego nie polecam, i inne atrakcje, ale to tylko część wyspy. Druga obfituje w tereny zielone z mnóstwem starych, pięknych drzew i różnego rodzaju zwierząt, szczególnie ptactwa.

To mostek Lilla Sjötullsbron łączący wyspę Djurgården ze stałym lądem (wyspa po prawej):


Poniżej jeziorko Isbladskärret na wyspie Djurgården, które służy do podglądania ptactwa:


Koniecznie muszę pokazać moją ulubioną rzeźbę. Autorem jest Per Hasselberg, nazywa się Näckrosen:


Trochę żałuję, że nie pojeździłem więcej po Sztokholmie, ale mimo tego bardzo dobrze zaznajomiłem się z miastem, odbywając ponad 200 kilometrów piechotą z W., dzięki której mogłem pojechać, i poruszając się różnymi środkami komunikacji (zakochałem się w sztokholmskiej Tunnelbanie, czyli metrze).
_____________________
Pokaż trasę GPS

Sobota, 13 lipca 2013
Kategoria W pojedynkę
Link

W trakcie pobytu w Sztokholmie miałem okazję przejechać się rowerem, po wcześniejszej jego reperacji. Był to starszy model tego roweru, bez przełożeń i z hamulcem nożnym. Ciężko było się przestawić.

W ramach testu ponaprawczego zaliczyłem jazdę po wyspie Kungsholmen, częściowo wzdłuż nadbrzeża Norr Mälarstrand. Zdjęć nie robiłem, za ilusrację niech posłuży fotografia wyspy robiona innego dnia z innej wyspy - Södermalm. Budynek po prawej to Stadshuset, czyli Ratusz, gdzie odbywają się przyjęcia na cześć laureatów Nagrody Nobla, zbudowany z 8 milionów cegieł. Nadbrzeże to właśnie Norr Mälarstrand.

Sobota, 22 czerwca 2013
Kategoria W pojedynkę
Link

Krótko, bo nie było za dużo czasu. Po drodze zobaczyłem pracę Mirosława Bałki pt. "Tabu", stworzoną na potrzeby Festiwalu Sztuki w Przestrzeni Publicznej OTWARTE MIASTO/OPEN CITY. Bałka w zrujnowanym budynku przy ul. Farbiarskiej zamontował rurę, z której wydostaje się brudna woda. Ważny jest fakt, że w owym budynku mieścił się niegdyś... zakład kąpielowy.
To tylko jedna z kilkunastu prac artystów przygotowanych w tym roku.

Środa, 19 czerwca 2013
Kategoria W pojedynkę
Link

Bez pomysłu. Znowu. Czyli wokół Zalewu i Stary Gaj.
Pokaż trasę GPS

Poniedziałek, 17 czerwca 2013
Kategoria W pojedynkę
Link

Jakoś tak mało ciekawie i bez zdecydowania.
Test navime. Brzydka pętla jak na początek, no ale to przez brak koncepcji...
Pokaż trasę GPS

Niedziela, 2 czerwca 2013
Kategoria W pojedynkę
Link

Koniec długiego weekendu i powrót do Lublina.
Przed wyjazdem trzeba było zapozować pod przyjazną olbrzymią osiką...

...i pomknąć, machając do fotografującej :)

Z obiektów, które chciałem fotografować, wszystkie były bardzo ruchome i do tego piekielnie szybkie (dwie wiewiórki, bażant i jakiś mały żółty ptak). Najbliżej uchwycenia była jedna z wiewiórek:

Poza tym sfotografowałem jeden z punktów z mapami szlaków rowerowych po gminie Markuszów. Godne pochwały wykonanie. Na szlakach tyle tabliczek z oznaczeniami, że nie sposób się zgubić.


Pokaż trasę GPS

Piątek, 31 maja 2013
Kategoria W pojedynkę
Link

Przedwieczorny wypad w okolice Kurowa. Niestety, na Lubelszczyźnie psów goniących rowerzystów jest mnóstwo, często nie pozwala to nawet zatrzymać się w ładnym miejscu, aby zrobić zdjęcie z wycieczki.
Na trasie obowiązkowy zjazd z ulubionego wzniesienia w Górach Olesińskich (215 m n.p.m.). Z powodu traktora wymuszającego pierwszeństwo musiałem przyhamować.

Trasa: Olesin - Płonki - Kaleń - Olszowiec - Kolonia Bronice - Buchałowice - Góry Olesińskie - Kurów - Olesin

Na zdjęciu widok na Olesin bez zabudowań, ładniejsze widoki pozostać na razie musiały w głowie, zaprezentuję w przyszłości :)

Czwartek, 30 maja 2013
Kategoria W pojedynkę
Link

Baza wypadowa czasowo zmieniona na Olesin koło Kurowa. Stąd blisko np. do Nałęczowa. Tam właśnie się udałem na pierwszy wypad. Świetna trasa, trochę podjazdów i pędzenia z górki. Sam Nałęczów poznałem wcześniej i nie jest to zbyt ładna miejscowość, dziś posłużył mi wyłącznie jako punkt docelowy. Pogoda niepewna, godzina dość późna, więc wycieczka krótka.

Niedziela, 26 maja 2013
Kategoria W pojedynkę
Link

Fragment drogi ekspresowej S17 przed oddaniem w użytkowanie samochodom został udostępniony na jeden dzień wyłącznie rowerzystom. Skorzystałem z okazji i przejechałem się nim od węzła Jastków do węzła Kurów-Wschód. Tak szerokich ścieżek rowerowych życzę całemu światu. Jechało się świetnie, opony napompowałem ile wlezie, teren cały czas się obniżał, a wiatr bardzo nie przeszkadzał. Niestety, deszcz uniemożliwił powrót rowerem do Lublina, choć pod wieczór pogoda zrobiła się ładna.

Zdjęcie z wiaduktu nad węzłem Kurów:

Piątek, 24 maja 2013
Kategoria W pojedynkę
Link

Pętla po mieście w majowym chłodzie.