Info

avatar Cześć! Z bikestats.pl przejechałem 11705.33 km, z czego 2397.00 w terenie.
Średnia prędkość: 21.56 km/h.
Więcej o mnie


button stats bikestats.pl

Moja maszynka do samotności

Unibike Evolution 2006

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy alabastrovy.bikestats.pl

Kategorie wycieczek

Moje zdjęcia rowerowe

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

W pojedynkę

Dystans całkowity:10800.37 km (w terenie 2225.00 km; 20.60%)
Czas w ruchu:493:49
Średnia prędkość:21.87 km/h
Maksymalna prędkość:58.02 km/h
Liczba aktywności:319
Średnio na aktywność:33.86 km i 1h 32m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
19.10 km 0.00 km w terenie
00:57 h 20.11 śr. km/h
Prędk. maks. 37.00 km/h

Czwartek, 26 lipca 2012
Kategoria W pojedynkę
Link




Drugi sezon stracony, ale jakieś bicyklowe podrygi jeszcze się pewnie zdarzą, więc zanotuję, co by blog mi nie umarł. :)

Dane wyjazdu:
20.05 km 0.00 km w terenie
01:03 h 19.10 śr. km/h
Prędk. maks. 36.26 km/h

Środa, 30 maja 2012
Kategoria W pojedynkę
Link




Poznawanie lubelskich ścieżek rowerowych i co za tym idzie samego miasta.

Piorąc ubrania rowerowe usłyszałem dziwny stukot w pralce - szybko stwierdziłem brak licznika. Zatrzymałem pranie tuż przed wirowaniem nie licząc na to, że licznik będzie działał. Otworzyłem pralkę i zobaczyłem dzielnego bohatera wieczoru, który ustawił się wesoło ekranem do publiczności wyświetlając liczbę przebytych dziś kilometrów. Pozostawiłem go do wyschnięcia i wygląda na to, że jest sprawny. Nieświadomie przeprowadzony test na wodoszczelność zakończony sukcesem. Test na odporność na wysokie obroty podczas wirowania chyba nie jest konieczny :)



Dane wyjazdu:
18.56 km 0.00 km w terenie
00:50 h 22.27 śr. km/h
Prędk. maks. 43.94 km/h

Poniedziałek, 28 maja 2012
Kategoria W pojedynkę
Link




Lublin - Szerokie - Lipniak - Dąbrowica - Motycz - Uniszowice - Szerokie - Lublin

Dane wyjazdu:
11.00 km 0.00 km w terenie
00:35 h 18.86 śr. km/h
Prędk. maks. 0.00 km/h

Poniedziałek, 21 maja 2012
Kategoria W pojedynkę
Link




Odbiór uchwytu do licznika z paczkomatu, a potem nieplanowana rundka po Czubach i Węglinie.

Dane wyjazdu:
7.70 km 0.00 km w terenie
00:20 h 23.10 śr. km/h
Prędk. maks. 0.00 km/h

Niedziela, 6 maja 2012
Kategoria W pojedynkę
Link




Na wrzesiński dworzec kolejowy, potem w pociąg do Lublina, z lubelskiego dworca do lubelskiego mieszkania. Pierwszy kontakt roweru z ziemią lubelską odbył się w towarzystwie deszczu.
Sama podróż pociągiem - dramat! Do samej Warszawy staliśmy z Wiolą i rowerem koło kibla - tylko takie słowo pasuje tutaj, przepraszam - blokując jednocześnie wejście do wagonu - innego sposobu nie było. Pociąg maksymalnie zatłoczony, przedział rowerowy nieosiągalny. Razem z nami jechał gość również z rowerem - chciał kupić bilet u konduktora płacąc kartą. Ale w pociągach TLK oficjalnie nie można płacić kartą! Po kilku minutach niegrzecznego tłumaczenia przez konduktora o tym jakże wspaniałym "udogodnieniu" okazało się, że panowie posiadają terminal, pan z rowerem zapłacił, ale stało się to "w drodze wyjątku". Mnie się to nie mieści w głowie. Poza tym w pociągach można teraz pić alkohol, więc przez całą podróż przeciskali się między podróżnymi podpici jegomoście, którzy w WC zrobili sobie palarnię i składowisko butelek po piwie i wódce. DRAMAT, DRAMAT, DRAMAT! Ja rozumiem, że po Tanich Liniach Kolejowych nie powinienem spodziewać się zbyt wiele, ale pomimo tego, że jestem w życiu dość wyrozumiały, to uważam, że jakieś minimalne standardy cywilizacyjne powinny zostać zachowane - niestety, czułem się w pewien sposób poniżony. Podejrzewam, że ta podróż wybiła mi z głowy wszelkie pomysły przemieszczania się pociągiem w towarzystwie roweru. Szkoda.

Zdjęcie dało się zrobić dopiero wtedy, gdy podróżni wysypali się z pociągu w Warszawie. Dalsza podróż wyglądała normalnie, ale rower pozostał na swoim miejscu w ramach protestu.


Krajobraz w pociągowym WC po podróży:


Dane wyjazdu:
41.42 km 0.00 km w terenie
01:51 h 22.39 śr. km/h
Prędk. maks. 30.31 km/h

Czwartek, 23 września 2010
Kategoria W pojedynkę
Link




Pojechałem do Pyzdr sprawdzić, czy jesień tam dotarła. Poczułem ją w drodze powrotnej, gdy poczęstowała mnie chłodnym powietrzem. Za dnia panowała letnia pogoda.
Przy takim nieregularnym jeżdżeniu z kondycją nie najlepiej. Jadąc do Pyzdr zmagałem się w wiatrem i mimo, że nie był najsilniejszy, to stawiał mi spory opór. Jechałem dziś drogą wojewódzką, więc - tradycyjnie już - spotkałem kilku kretynów za kierownicami.

Woda w sadach stoi chyba od wiosny


Jabłka w tym roku będą soczyste ;-)
ale jak je zbierać?


Na koniec zdjęcie typowo turystyczne - kościół pofranciszkański p.w. Ścięcia Głowy Jana Chrzciciela w Pyzdrach


Trasa:
Września - Bierzglinek - Kaczanowo - Nowa Wieś Królewska - Wygoda - Kołaczkowo - Borzykowo - Pyzdry i powrót tą samą drogą.

Dane wyjazdu:
17.87 km 3.00 km w terenie
00:51 h 21.02 śr. km/h
Prędk. maks. 34.57 km/h

Środa, 22 września 2010
Kategoria W pojedynkę
Link




Znalazłem chwilę w tym nieudanym wrześniu, żeby pożegnać się rowerowo z latem. Ostatnie chwile letniego słońca uchwyciłem w Opatówku.


Września - Przyborki - Psary Małe - Opatówko - Chociczka - Września

Dane wyjazdu:
10.21 km 0.00 km w terenie
00:31 h 19.76 śr. km/h
Prędk. maks. 30.07 km/h

Środa, 15 września 2010
Kategoria W pojedynkę
Link




Pochorobowa [czy na pewno?] rundka po Wrześni.

Dane wyjazdu:
16.25 km 0.00 km w terenie
00:40 h 24.38 śr. km/h
Prędk. maks. 36.62 km/h

Niedziela, 5 września 2010
Kategoria W pojedynkę
Link




Września - Nadarzyce - Gozdowo - Neryngowo - Kaczanowo - Bierzglinek - Września

Dane wyjazdu:
20.40 km 0.00 km w terenie
00:48 h 25.50 śr. km/h
Prędk. maks. 42.68 km/h

Sobota, 28 sierpnia 2010
Kategoria W pojedynkę
Link




Mimo nie najlepszego samopoczucia i niepewnej pogody wskoczyłem na parę dłuższych minut na rower, żeby się nie "zastać". Trochę trzeba było posiłować się z wiatrem, ale też i pomógł na kilku kilometrach :)
Trasa:
Września - Białężyce - Obłaczkowo - Kaczanowo - Neryngowo - Gozdowo - Nadarzyce - Września

Wpadł mi w oko pewien ciekawy rower stacjonarny. Co prawda skierowany dla bogatych snobów, ale nie umniejsza to jego pięknu.

Więcej o rowerze na www.ciclotte.com